Napis ; 1914 - 1934 Legionistom Synom Limanowskiej Ziemi .
Co na Zew Wodza Józefa Piłsudskiego.
W Krwawe Poszli Boje I W Bojach Tych Legli.
W 20 Rocznicę Wymarszu Legionów Pomnik Ten Wznieśli Towarzysze Broni.
Synkowie moi, poszedłem w bój,
jako wasz dziadek, a ojciec mój,
jak ojca ojciec i ojca dziad,
co z Legionami przemierzył świat,
szukając drogi przez krew i blizny
do naszej wolnej Ojczyzny!
Synkowie moi, da nam to Bóg,
że spadną wreszcie kajdany z nóg
i nim wy męskich dojdziecie sił,
jawą się stanie, co dziadek śnił:
szczęściem zakwitnie krwią wieków żyzny
łan naszej wolnej Ojczyzny!
Jerzy Żuławski - Do moich synów
* * *
Jedenasty listopada 1918 roku, to data symboliczna, ponieważ odzyskanie niepodległości następowało stopniowo przez końcowe lata (1917-1918) trwania I wojny światowej. Najpierw upadła Rosja, później Austro-Węgry. Koniec panowania austriackiego w Galicji nastąpił 31 października, gdy w Krakowie ogłoszono pogrzeb Austrii.
W tym samym dniu Limanowa uzyskała wolność, a to za sprawą przebywającego na urlopie limanowianina, kaprala Józefa Jońca z 2 pułku II brygady Legionów późniejszy kapelan spod Tobruku i Monte Cassino, który razem z porucznikiem Winiarskim, kapitanem Jakubowskim oraz Jabruckim opanował posterunek austriackiej żandarmerii w Limanowej i rozbroił załogę rafinerii w Sowlinach, a ponieważ ich działania przypadły w przeddzień Wszystkich Świętych, pierwszy dzień wolności limanowianie spędzili na cmentarzu.
Polska odzyskała niepodległość sama, bez niczyjej pomocy, dzięki klęsce wojennej wszystkich trzech zaborców i dzięki temu, że naród polski utrzymał swoją tożsamość przez 123 lata niewoli i był gotowy do uchwycenia swych losów w swoje ręce.
* * *
Wielką rolę w odzyskaniu niepodległości odegrał Józef Piłsudski, który już za życia stał się legendą. Należy dodać że do podtrzymania legendy przysłużyli się też limanowianie, którzy twierdzili, że to właśnie w Limanowej Piłsudski zgolił sobie „socjalistyczną” brodę. Jednak legioniści ujrzeli Piłsudskiego bez brody dopiero w Nowym Sączu, 13 grudnia 1914 r.
„Warunki wojny na Podhalu okazały się i pod innym względem nadzwyczaj przyjemne. Mówię tu o stosunkach z ludnością. Nie trzeba było tu niczego szukać, bo wszystko czego dusza żołnierza walczącego dla szczęścia Ojczyzny pragnie było mu dane... . Tu czułem się w Ojczyźnie, czułem się potrzebnym dla niej, jako jej obrońca. Od góry do dołu – ksiądz, gazda góralski, czy jego gaździna, mieszczanin czy robotnik – wszyscy szukali po prostu okazji, aby okazać swa sympatię do nas... . A do całego Podhala czuję ogromną sympatię, za to odczucie Ojczyzny, które tam miałem”
To słowa Komendanta Piłsudskiego zaskoczonego gościnnością mieszkańców naszego regionu, bowiem miał w pamięci swoje niedawne wejście do Kielc, gdzie zamiast powitania widział „zamknięte okiennice i przerażone oczy w szparach”. Opinie o nadzwyczajnej gościnności mieszkańców regionu limanowskiego znalazły potwierdzenie we wspomnieniach podwładnych Komendanta. To tutaj Józef Piłsudski czuł się jak w „prawdziwej ojczyźnie”.
* * *
Wszyscy jesteśmy dumni z tego, że Piłsudski był w Limanowej kilka razy i że przez nasze miasto biegnie ulica nazwana Jego imieniem. Z kolei On a swój pobyt w mieście wspominał bardzo ciepło.
Tadeusz Hejmej